|
www.prusy.fora.pl Stowarzyszenie Historyczne PRUSY
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
harnas
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 1514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: 3miasto Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:35, 24 Kwi 2013 Temat postu: Hel 19-21 kwietnia 2013 |
|
|
W dniach 19-21 kwietnia 2013 Odbyły manewry ( gry wojenne) w których brali udział przedstawiciele grup rekonstrukcyjnych :
- GRH "Allenstein"
- GRH "Breda"
- Robert z GRH "Kampfgruppe Edelweiss"
- SH Prusy
Dziękujemy Arturowi za udostępnienie lodówki…eee schronu noclegowego ,dawniej Magazynu amunicyjnego baterii Schleswig-Holstein.
Oraz młodym rekonstruktorom którzy stawiają swe pierwsze kroki w tej wspanialej pasji i równocześnie w nowym projekcie DAN.
19 kwietnia był czasem dojazdu do punktu zbornego, rozpakowanie gratów, moszczenie gniazdek do spania i oczywiście wieczorek zapoznawczo integracyjny
Nasza noclegownia
Integracja
Nocne polaków rozmowy do świtu. Jak to w życiu bywa, Hel jest specyficznym terenem z mikroklimatem. I nawet jeśli położysz się spać kolo 3 w nocy, to i tak obudzisz się wyspany kolo 5 rano.
Część ekipy spała w lodówce, część straciła rachubę czasu i gadała do rana , reszta spała w koksowniku..
Poranek przywitał nas słońcem….
Śniadaniem zajął się Jurgen... Na maszynie Roberta poszło gładko.
Szwedzki ”kolejowy” stół
Koryto prawie zrobione, kolejka społeczna w blokach… statyści na stanowiskach i nagonka gotowa.
Można zaczynać…. Akcja! Zamiast parówek wsad z kiełbasy pokrojony by nie było pokrzywdzonych.
Po akcji koryto czas na higienę
Wspólna fota przed manewrami
I wymarsz w dwóch turach.
Na miejscu pod Muzeum Robert wydał zadania zaznaczając - mamy być niewidoczni dla turystów, oraz dla samych siebie. W odstępach co 10 min wyruszały mieszane grupy.
Georg (Moka)z GRH "Allenstein" i ja tworzyliśmy team 4.
Opis poniżej będzie opisem z naszej już perspektywy, grupy czwartej.
Zadania do zrobienia to 6 punktów. Trasa do zrobienia w linii prostej (to fikcja) koło 8 km
Wystartowaliśmy o 10:30
Ruszyliśmy truchtem do baterii „Duńskiej” Szczęście mieliśmy gdyż azymut wychodził jakieś 6 stopni na lewo od słońca. No ale przedzieraliśmy się przez chaszcze po cichu i z oczami dokoła głowy.
Jak by ktoś pomyślał że na Helu jest płasko to może się zdziwić
Hel jest zasypany pozostałościami po Zimnej Wojnie.
Kopuła od „ołówka”
Transzeje
I mnóstwo stanowisk ogniowych z prefabrykatów. Taka mała Albania w wersji okrojonej.
Cel1 „ Duńska”
Pięknie odrestaurowane schrony przez Duńczyków.
Stanowisko nr 1
Stanowisko nr 2
Zrobiliśmy zadanie nakreślone w instrukcji i azymut na drugi cel. Bateria 105. Pozostałości po niej, czyli fundamenty.
Znowu mamy szczęście, idziemy pod wiatr, czyli możemy iść trochę głośniej ( szybciej), a słyszymy co wiatr niesie co jest przed nami.
Mijamy turystów, trzy grupy. Nawet jedna parka miała niewinne gody… no ale nas nie widzieli
Skaczemy między reliktami zimnej wojny a krzewami, usłyszeliśmy głosy które wiatr nam przywiał.
Przyczajamy się przy głównej arterii i mamy zwierzynę.
Odczekujemy trochę i idziemy wykonać zadanie. Przy podstawie 105 słyszymy głosy… ale spokojnie i bez hałasy robimy pomiary. Widocznie inna grupa się zagubiła szukając podstawy. Odskakujemy pod brzeg nie zostawiając śladów.
Idziemy za klifem niewidoczni pod Górę Szwedów.
Patrząc na plaże aż się nie chce wierzyć oczom… brak jakichkolwiek śladów cywilizacji. Uczta dla zmysłu oczu.
Skradamy się dalej i mignął nam hełm brytyjski….
Odbijamy ze szlaku u podstawy Góry w krzaki. Powoli i cierpliwie bez hałasu. Skradamy się razem i…
Sten sobie leży
O i jest właściciel
Extra jest i drugi zawodnik
Czekamy na dogodna sytuację by zadanie wykonać, a tu następna ekipa pcha się pod lufy
Szkoda tylko że na głos nie mówią , bo byśmy i nasze zadanie zrobili. Pod krzakami straciliśmy 45 minut.
Dobra, fotograf tez ustrzelony dla pewności i ku pamięci.
Odpowiedni moment i Moka wyskakuje i wykonuje zadanie.
Doskakuje i ubezpieczam teren na czworaka .
Zadanie zrobione, oddalamy się cichcem w krzaki. Trzeba uzupełnić płyny , czekolada poszła w ruch.
Odkrywam że mój plecak zalany „herbatą” z termosika. Qurdesz mać wszystko pływa i się lepi. Nieszczelna uszczelka się zemściła w nieodpowiednim momencie.
Nie ma co biadolić spadamy na następny obiekt. To III stanowisko Baterii SH.
Przedzieramy się traktem dla dzików. Hałas i pewnie kleszczy w cholerę. Odbijamy w kierunku lasu i natykamy się na ekipę mieszaną w sile 3 chłopa. Można powiedzieć remis, ale to my mieliśmy rozpylacze w pogotowiu, a chłopaki nam tylko pomachali na pożegnanie. Oddalmy się, i znów relikty z PRL Transzeje i schrony z prefabrykatów. Hmmm mój ojciec gdy służył na ORP Wicher to opowiadał o tych prefabrykatach, a raczej ich hałdach w porcie wojennym na Helu.
Przeskakujemy tory ( hałaśliwie) inaczej się nie da. Robimy zadanie i uciekamy na ostatni punkt. Wiadukt.
Co za ironia losu. Jest modernizacja i jak tu zrobić pomiary.
Wchodzimy na szybko. Pomiar i chodu do punktu zbornego.
W miedzy czasie ogarnęliśmy się by nie było punktów karnych, Feldgendarmeria tylko czekała na miejscu na jakieś odstępstwa mundurowe.
Zameldowaliśmy się o 14:20 nie mieliśmy ani zegarka, telefonów etc i poszło gładko
Meta była wyznaczona na 14:30. Zdążyliśmy.
Obiad już czekał, grochówka zrobiona na przepisie przedwojennym i czas wolny.
Nocne manewry.... opis wkrótce
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez harnas dnia Śro 13:45, 24 Kwi 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|